Pomysł mój własny. Ja kocham gorzką czekoladę, a z połączenia czekolady i ciasta wychodzą pyszne, chrupiące ciasteczka. Dodatek młodych orzechów laskowych sprawia, że są lekko wilgotne w środku. Do dobrej herbatki dla mnie idealne.
składniki:
250 g mąki
120 g miękkiego masła
2 świeże jajka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
75 g drobnego cukru do wypieków
1 cukier waniliowy
25-30 g drobno pokrojonych młodych orzechów laskowych
100g gorzkiej czekolady
przygotowanie:
miękkie masło przełożyłam do miski, dodałam cukier oraz cukier waniliowy i utarłam mikserem na puszystą masę. następnie dodałam jajka i stopniowo dodawałam mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
na końcu dodałam pokrojoną na malutkie kawałki czekoladę oraz orzechy i delikatnie wymieszałam łyżką.
formowałam małe kuleczki, układałam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko spłaszczałam łyżeczką. piekłam 12-15 minut w 180 stopniach C. należ uważać by za mocno nie przypiec ciasteczek bo wtedy stają się nie smaczne.
gotowe ciasteczka studzimy, przekładamy do pudełka, szczelnie zamykamy i mamy mały zapas na kilka dni ;).
Przepis bierze udział w rozdaniu u Marty: KLIK
Świetne! Uwielbiam i gorzka czekoladę i orzechy laskowe!
OdpowiedzUsuńTakie pieguski a' la Ula :-) muszę spróbować bo twoje ciastka są pyszne!
OdpowiedzUsuńdzięki Gosia :)
Usuńi smakują pysznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak cukierni:) nie ma to jak domowe słodycze:)
OdpowiedzUsuńpyszności :) zapraszam do mnie na rozdanie ciasteczkowe :)
OdpowiedzUsuńhttp://magicznezyciemarty.blogspot.com/
dołączam do akcji :)
UsuńAle wspaniałe ciasteczka. Można skubnąć??
OdpowiedzUsuńpewnie ;)
UsuńUla fantastyczne ciasteczka! piękne
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pieguski!:) czekolada i orzechy to cudowne połączenie:)
OdpowiedzUsuńPychotki. U mnie konkurs, zapraszam!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie małe cudeńka. :)
OdpowiedzUsuń