piątek, 13 września 2013

Zupa z czerwonej soczewicy.


To bardzo pyszna, pożywna, ale lekka i rozgrzewająca zupka. Robię również zupę z zielonej soczewicy, dzisiaj padło na czerwoną czy też jak niektórzy nazywają ją pomarańczową.
Doprawiona jest kminem rzymskim, który często dodaje się do potraw z soczewicy i który  nadaje jej wyjątkowy smak. Przygotowanie jej zajmuje 20 minut.

Składniki:

1 szklanka czerwonej soczewicy
2 szalotki
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
200 ml mleka kokosowego
ok. 1,5 l wrzątku
1 marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
duży pęczek świeżej natki pietruszki
sok z 1 limonki lub cytryny
2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 cm papryczki chilli (dla odważnych można dodać więcej)
1 cm świeżego imbiru
1/2 łyżeczki imbiru mielonego
1 i 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego 
odrobina kolendry rozdrobnionej w moździerzu 
sól, pieprz, sos sojowy jasny, cukier - wszystkie te przyprawy do smaku, oraz szczypta lubczyku

Przygotowanie:

Oliwę wlewamy do garnka, dodajemy pokrojone szalotki, czosnek i pokrojoną drobno papryczkę chilli, chwilkę podsmażamy. Wlewamy wrzątek, dodajemy pokrojoną na mniejsze części marchewkę, pietruszkę i seler, wrzucamy opłukaną soczewicę, wlewamy mleko kokosowe, mieszamy i na wolnym ogniu gotujemy aż soczewica będzie miękka, a zupa zgęstnieje. Dodajemy przyprawy (paprykę, pieprz cayenne, imbir mielony, kmin rzymski, kolendrę, lubczyk), pokrojony drobno imbir, nać pietruszki. Zupa w smaku musi być wyrazista, nie może być mdła. Na koniec dodajemy sok z cytryny lub limonki i całość blendujemy. Dekorujemy natką pietruszki. Pycha!


czwartek, 12 września 2013

Placuchy - racuchy! mmm z jabłuszkiem


Gdy za oknem szaro, buro i ponuro wspaniałym pocieszycielem w taki poranek jest chrupiący placuszek na śniadanie polany domową konfiturą malinową :). 

składniki:

150 g mąki
2 łyżki cukru pudru
2 małe jajka
szczypta soli
2 łyżeczki domowego cukru waniliowego
300 ml kefiru
łyżeczka cynamonu
otarta skórka z jednaj cytryny
masło klarowane lub oliwa do smażenia
domowa konfitura malinowa 
4 - 5 średniej wielkości jabłek

przygotowanie:

mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier puder oraz cukier waniliowy, żółtka - szczypta soli na żółtka, wlewamy kefir i miksujemy całość na gładką masę. dodajemy skórkę cytryny. białka ubijamy na sztywno wlewamy do masy i łyżką delikatnie mieszamy (ruchami łyżki wtłaczamy powietrze i placuszki będą fajnie pulchniutkie).

jabłka obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, w osobnej miseczce mieszamy dokładnie z cynamonem.
jabłka maczamy w cieście i smażymy na złoty kolor z obu stron.na chwilkę odkładamy na ręcznik papierowy. podajemy polane konfiturą z malin.

smacznego.

a jutro pochwalę się wam wspaniałą niespodzianką jaką dzisiaj otrzymałam ;). zapraszam.




wtorek, 10 września 2013

Zupa grzybowa - z kapeluszy prawdziwków, podgrzybków, koźlaków i kurek.



Wczoraj pojawiły się w moim domu świeże, zbierane wczoraj rano grzyby. Kilka ogromnych kapeluszy koźlaków, dwa duże prawdziwki, kilka podgrzybków, małych kurek, w sam raz na pyszną zupę grzybową :)

składniki:

wywar z jarzyn 1,5 l
2-3 małe ziemniaczki
świeże grzyby (im więcej tym lepiej)
sól
świeżo mielony pieprz
1,5 łyżki masła
2 duże, pełne łyżki śmietany
sok z cytryny do smaku
natka świeżej pietruszki

przygotowanie:

grzyby myjemy, osuszamy, kroimy na mniejsze kawałki/plasterki, wrzucamy na patelnię, dodajemy masło i chwilkę dusimy. podduszone grzyby przekładamy do garnka z wywarem jarzynowym i całość gotujemy na małym ogniu 15 minut (po 10 minutach dodajemy umyte i pokrojone ziemniaki). do zupy dodajemy śmietanę, doprawiamy do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. na koniec posypujemy świeżą natką pietruszki.

szybka, pyszna zupa gotowa :)


piątek, 6 września 2013

Łosoś i zielona soczewica.

Tym razem łosoś  w towarzystwie zielonej soczewicy, ugotowanej, doprawionej świeżymi ziołami i oliwą z oliwek. Soczewicę  bardzo lubię szczególnie jesienią i często ją o tej porze roku zajadam. Także wkrótce na blogu pojawi się moja wersja zupy z soczewicy, kotlety z soczewicy, może nowa wersja pasztetu z soczewicy... Pomysły na najbliższą przyszłość kulinarną w mojej głowie są :).

składniki:

soczewica
świeży łosoś
świeża papryka różnokolorowa
świeża żółta cukinia
jogurt grecki light mały
2 spore ząbki czosnku
sól
świeżo mielony pieprz
2 łyżki cukru
2-3 szalotki
2 pełne łyżki pokrojonej drobniutko świeżej bazylii
2 łyżki oliwy extra vergin

przygotowanie:

dzień wcześniej na noc płuczemy soczewicę na sitku, przekładamy do naczynia i zalewamy wodą. odstawiamy na całą noc. również dzień wcześniej naszego łososia myjemy, osuszamy, dzielimy na porcje, układamy w naczyniu, posypujemy cukrem, obkładamy obraną i pokrojoną na plastry szalotką, naczynie przykrywamy folią spożywczą, odstawiamy na całą noc do lodówki.

następnego dnia w wodzie w której się moczyła gotujemy soczewicę (u mnie trwało to 15 minut, zbyt długie gotowanie powoduje, że zrobi się papka). odsączamy na sitku, przekładamy do garnka. doprawiamy solą, pieprzem, ziołami oraz oliwą. dokładnie mieszamy i odstawiamy na płytkę by soczewica nie wystygła.

pokrojoną cukinię na plastry oraz paprykę polewamy delikatnie oliwą, solimy, mieszamy i na 5 minut odstawiamy.

rozgrzewamy patelnię grillową. zdejmujemy cebulę z naszego zamarynowanego łososia, kawałki układamy na patelni. grillujemy ok 2 minuty z każdej strony. zbyt długie grillowanie sprawi, że mięso ryby będzie suche i nie smaczne. grillujemy również przygotowane warzywa.

łososia układamy na soczewicy, dekorujemy grillowanymi warzywami. podajemy koniecznie z jogurtowym dipem czosnkowym.

dip czosnkowy:

jogurt grecki przekładamy do miseczki, dodajemy przeciśnięty czosnek, doprawiamy solą i świeżym pieprzem, dokładnie mieszamy. przed podaniem chłodzimy w lodówce.

smacznego. :)

czwartek, 5 września 2013

Pyszne ciasteczka z młodymi orzechami laskowymi i gorzką czekoladą.


Pomysł mój własny. Ja kocham gorzką czekoladę, a z połączenia czekolady  i ciasta  wychodzą  pyszne, chrupiące ciasteczka. Dodatek młodych orzechów laskowych sprawia, że są lekko wilgotne w środku. Do dobrej herbatki dla mnie idealne.

składniki:

250 g mąki
120 g miękkiego masła
2 świeże jajka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
75 g drobnego cukru do wypieków
1 cukier waniliowy
25-30 g drobno pokrojonych młodych orzechów laskowych
100g gorzkiej czekolady 

przygotowanie:

miękkie masło przełożyłam do miski, dodałam cukier oraz cukier waniliowy i utarłam mikserem na puszystą masę. następnie dodałam jajka i stopniowo dodawałam mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
na końcu dodałam pokrojoną na malutkie kawałki czekoladę oraz orzechy i delikatnie wymieszałam łyżką.
formowałam małe kuleczki, układałam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko spłaszczałam łyżeczką. piekłam 12-15 minut w 180 stopniach C. należ uważać by za mocno nie przypiec ciasteczek bo wtedy stają się nie smaczne.

gotowe ciasteczka studzimy, przekładamy do pudełka, szczelnie zamykamy i mamy mały zapas na kilka dni ;).




Przepis bierze udział w rozdaniu u Marty:  KLIK


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW_0QuYFHp94yOYCgghC2Z3146q4J2zXtZtG8vDKnUk9Y7ZhqgscOcAA4KlHCjAsRqyX1wWZOSscJZHxELsw7DRqG2Wv9ByaBnycFC26rAN7CbNPqK1wNJXiQvATsuFWJNCerWuG5GNxuM/s1600/baner+rozdania.jpg























środa, 4 września 2013

Dorsz pod szpinakiem doprawiony świeżym muszkatołowcem.

Środa to fajny dzień. Po pierwsze dlatego, że w środy jest u nas targ, a w taką pogodę jak dziś jest tam cudownie kolorowo, pachnąco i można kupić smaczne rzeczy. A po drugie, również w środy w sklepie "Kuchnie świata" można dostać świeże ryby. I dzisiaj stamtąd właśnie przyniosłam dwa ogromne, mięsiste płaty dorsza atlantyckiego. Dorsza uwielbiam, bo jest lekką, dietetyczną i bardzo smaczną rybą. Do tego szpinak z sosem śmietanowym doprawiony świeżym muszkatołowcem korzennym. Całość przygotowana na parze, a więc jest lekko i dietetycznie, tak jak lubię.

składniki:

duży, mięsisty, świeży filet z dorsza
kilka małych ziemniaków
świeży tymianek
szpinak mrożony Frosta z sosem śmietanowym
sól
świeżo zmielony pieprz
świeża gałka muszkatołowa
cytryna

przygotowanie:

filet dorsza myjemy, układamy w naczyniu do gotowania na parze. obok kładziemy obrane i umyte ziemniaki. gotujemy na parze na wolnym ogniu ok. 15-20 minut. pod koniec gotowania ziemniaki posypujemy pokrojonym drobniutko tymiankiem. w między czasie zamrożone serduszka szpinaku podgrzewamy na wolnym ogniu do zagotowania.

gotową rybę delikatnie przekładamy na talerz, obok kładziemy ziemniaki. rybę oprószamy świeżą solą i świeżym pieprzem, oraz delikatnie skrapiamy cytryną. na wierzchu układamy porcję szpinaku. na drobnej tarce ścieramy nad szpinakiem muszkatałowca. 

i gotowe. mamy zdrowe i smaczne danie, a szpinak doprawiony świeżą gałką muszkatołową dodaje całości pysznego aromatu.

smacznego :)



wtorek, 3 września 2013

Makaron z kurkami i szpinakiem.


Zrobiło się zimno. A jak zimno to ochota większa na syte, dodające energii i ciepła jedzenie. Dziś miało być risotto z owocami morza i papryczką chili, ale w trzech sklepach, do których zajrzałam nie dostałam owoców morza. Za to w warzywniaku były kurki i z małym koszyczkiem kurek wróciłam do domu. Do tego szpinak, zioła, kremowy sos śmietanowy i wyszło danie REWELACJA. Robi się tak szybko i wychodzi przepyszne.

składniki:

150 g kurek
makaron pappardelle na dwie osoby  
duża garść szpinaku sałatkowego baby
1 ząbek czosnku
sól, świeżo mielony pieprz
2 łyżki białego wina
1 łyżka masła
1 łyżka oliwy extra vergin
ok. 100 ml śmietany 18 % (3-4 duże b. pełne łyżki)
2 pełne łyżki pokrojonej świeżej bazylii 
starty parmezan do posypania

przygotowanie:

1. Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente.

2. Oliwę i masło rozpuszczamy na dużej patelni, dodajemy czosnek i chwilkę podsmażamy.

3. Dodajemy umyte i osuszone kurki i chwilkę dusimy pod przykryciem.

4. Dolewamy wino i dalej dusimy, aż grzybki będą miękkie.

5. Ugotowany makaron łączymy z sosem, dodajemy opłukane i osuszone liście szpinaku i mieszamy chwilkę podgrzewając, aż sos ładnie pokryje makaron, a liście szpinaku zrobią się wiotkie.

6. Doprawiamy solą, pieprzem, świeżą bazylią, mieszamy.

7. Danie przekładamy na talerze, posypujemy startym parmezanem i zajadamy.


Smacznego :)



niedziela, 1 września 2013

Antonówka z cynamonem.


Apeluję do wszystkich szarlotkowców - kupujcie teraz antonówki, gotujcie i napełniajcie nimi słoje, a nie pożałujecie ;). Zimą będą jak znalazł do szarlotki, a szarlotka z antonówek najlepsza! :).

składniki:

ok. 1,5 kg umytych, obranych i pokrojonych w kostkę antonówek
cynamon
ok. 3/4 szklanki wody mineralnej przegotowanej

przygotowanie:

jabłka wrzucamy do dużego garnka, dolewamy wodę, dusimy na małym ogniu, mieszamy, uważamy żeby nie przypalić. gdy z jabłek zrobi się mus dodajemy cynamon ( u mnie 1 łyżeczka ), mieszamy. gorącym musem napełniamy wyparzone słoiki, zakręcamy i odwracamy do góry dnem.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Szarlotka w duecie z ciastem ze śliwkami.


Wakacje uciekły tak szybko, jak ucieka lato, kolejny miesiąc, tydzień, dzień. Ostatnio dużo się u mnie dzieje. Jestem w trakcie pewnego projektu unijnego, co jest związane z moją dalszą pracą. Od drugiej połowy lipca zabiera on mi dużo czasu, dlatego przepraszam, że ostatnio zamieszczam mniej wpisów na blogu. Wolny czas mam w sobotę (do południa)  i niedzielę. Wczoraj odwiedził nas miły gość i na tę okazję powstała szarlotka i ciasto ze śliwkami.

Szarlotka to ciasto całoroczne, ale  kojarzy się przede wszystkim z jesienią, a dla mnie również z antonówkami, które uwielbiam i wg mnie są najlepszą odmianą jabłka do szarlotki.

składniki na ciasto:

45 dag mąki
margaryna Kasia
1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków
łyżeczka proszku do pieczenia
4 żółtka

oraz:

1 kg jabłek antonówek
1/2 szklanki drobnego cukru do piany
1 malutka łyżeczka octu winnego
cynamon
1/2 torebki budyniu śmietankowego
ok. 5 łyżek bułki tartej
10 -12 dużych śliwek

przygotowanie:

z mąki, margaryny, cukru, żółtek i proszku do pieczenia zagniatamy ciasto. chłodzimy w lodówce. składniki które podaję na ciasto są porcją na dużą blaszkę (32 dł - 20 szer). ja z połowy przygotowałam szarlotkę, a z drugiej części placek ze śliwkami.

schłodzoną połowę ciasta podzieliłam na dwie części, większą rozłożyłam w wyłożonej papierem do pieczenia małej tortownicy (22 cm) i posypałam równomiernie bułką tartą. umyte i obrane jabłka ztarłam na grubej tarce, ułożyłam na cieście i posypałam cynamonem. z białek ubiłam pianę, dodając pod koniec ubijania ocet i cukier. gdy piana była sztywna dodałam  budyń i ostrożnie wymieszałam łyżką. otrzymaną masę wyłożyłam na jabłkach. pozostałą część ciasta delikatnie ztarłam na tarce nad masą. piekłam 45 minut w 200 stopniach C.

gdy szarlotka się piekła wyjęłam z lodówki pozostałą część ciasta. połową wyłożyłam średniej wielkości naczynie do zapiekania, na wierzchu ułożyłam połówki śliwek, a na to  starłam resztę ciasta na grubej tarce. 
gdy szarlotka była gotowa placek śliwkowy wstawiłam na 30 minut do piekarnika - 200 stopni. po wyjęciu posypałam cukrem pudrem.

życzę smacznego :)


niedziela, 11 sierpnia 2013

ZWYCIĘSKI PLEŚNIAK!


Dzisiaj jeszcze jeden wpis i będzie to nie byle jaki wpis bo zwycięski huraaa ;). Tak, wygrałam jedną z nagród w konkursie Ani - klikklik . Radość i zadowolenie ogromne! Zwycięski okazał się mój pleśniak - tu przepis kilk. 

Nagroda od firmy Krokus - klik dotarła do mnie w piątek. Wracam do domu a tam czeka na mnie ogromne pudło a w nim kosz wspaniałych produktów. Radość wielka! Dziękuję Ania! :)

Produkty tej firmy kupowałam już od jakiegoś czasu bo są naprawdę super, takie domowe, bez konserwantów, takie jakie bardzo lubię. Mam więc teraz mały zapas na jakiś czas ;). Ale przede wszystkim cieszę się że mój pleśniak się spodobał. Taki pleśniak to ciasto, które często robiła moja babcia. Od niej dostałam dużo pozytywnego. 

Najpierw na zdjęciach chwalę się wspaniałą nagrodą :) :


tu dla przypomnienia zwycięski pleśniak :):


do konkursu przesłałam również przepis na kruche babeczki:


babeczki nie wygrały, ale wyróżnieniem dla mnie wielkim jest to, że mój babeczkowy, letni przepis został zamieszczony na stronie firmy Krokus: - klik, podobnie zresztą jak zwycięski pleśniak: - klik :))))))))))))))

ale radości huraaaaa!  :)



Konfitura morelowa.


Jest tak pyszna, że przy robieniu wyjadałam ją z dużego garnka dużą drewnianą łyżką ;). Połówki owoców nasączone smakowitym karmelowym syropem. Coś pysznego! Przepis wynalazłam u Magdy Gesler (klik). Zachęcam bardzo do wypróbowania tego przepisu :).

składniki u mnie:

morele 2kg
cukier 1,5 kg
woda 1,5 szklanki - w oryginale ilość wody jest większa ( 1,5 szklanki na 1,2 kg owoców), 

przygotowanie:

owoce umyłam, przekroiłam na pół i usunęłam pestki. w dużym garnku z wody i cukru ugotowałam syrop. morele włożyłam do garnka z syropem i zagotowałam. gotowałam 5 minut, wyłączyłam i odstawiłam do wystygnięcia. następnego dnia rano znowu zagotowałam, znowu pogotowałam 5 minut i wyłączyłam. i kolejnego dnia znowu rano zagotowałam, gotowałam kolejne 5 minut i wyłączyłam. w trakcie każdego z tych gotowań starałam się nie mieszać owoców łyżką by ich nie uszkodzić, potrząsałam więc delikatnie garnkiem, jak radzi Magda G. ;). Gorącą konfiturę nakładałam do wyparzonych, czystych słoików, zakręcałam i na całą noc pozostawiłam ustawione do góry dnem.


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Tarta leśna.


Leśna bo z borówką leśną :). Słodycz ciasta i kruszonki przełamana kwaskowatym nadzieniem mmm pycha!

składniki:

100 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
100 g mąki krupczatki
80 g cukru pudru
3 małe żółtka
szczypta soli

oraz

3 pełne garście borówki leśnej
kilka wiśni
kilka truskawek

kruszonka:

8 dkg mąki
5 dkg curku + mały cukier waniliowy
5 dkg zimnego masła

przygotowanie:

mąki przesiewamy na stolnicę, dodajemy masło, cukier, żółtka, szczyptę soli sypiemy na żółtka, szybko zagniatamy ciasto, owijamy folią spożywczą i wkładamy na ok. 1 h do zamrażalnika.
formę do tarty smarujemy masłem. schłodzone ciasto ścieramy na tarce na grubych oczkach, a następnie delikatnie palcami ugniatamy tak by ładnie ułożyło się w formie i na bokach formy.
wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy do lekkiego zrumienienia.
podpieczony spód tarty posypujemy bułką tartą, na to układamy owoce, posypujemy kruszonką ( składniki na kruszonkę wsypujemy do miseczki i delikatnie rozcieramy palcami, aż powstanie kruszonka, a następnie chwilę chłodzimy w lodówce ) i pieczemy jeszcze 30 - 35 minut.

gotową tartę posypujemy cukrem pudrem. smacznego :). 





sobota, 27 lipca 2013

Kruche babeczki z konfiturą malinową.

 
Odsłon kruchych babeczek na blogu było już kilka. Dzisiaj się powtarzamy bo bardzo lubimy kruche babeczki, a latem gdy jest tyle owoców... pycha!
 
 
Składniki na ciasto kruche:

200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
80 g cukru pudru
2 żółtka
szczypta soli
 
Pozostałe składniki:

400 g słodkiej śmietanki do ubijania  30 %
cukier puder wg uznania
świeże maliny, oraz  borówki, czerwona, biała porzeczka, listki świeżej mięty
konfitura malinowa Krokus

Przygotowanie:

składniki na ciasto połączyć, szybko zagnieść i schłodzić ciasto dobrze w lodówce przez 1 h.
schłodzone ciasto nakładać do małych foremek babeczkowych, piec ok. 15 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. upieczone wyjąć z piekarnika, wystudzić, a następnie delikatnie, by się nie uszkodziły wyjąć z foremek.
schłodzoną śmietanę ubić na sztywno dodając cukier pod koniec ubijania.
do przygotowanych babeczek nakładamy trochę konfitury malinowej, na wierzch przy pomocy rękawa cukierniczego bitą śmietanę. całość zwieńczamy malinką, listkami mięty i innymi letnimi owocami :).