poniedziałek, 10 czerwca 2013

Wegetariańska zupa kalafiorowa.



składniki:

1,5 l wody
pęczek młodej włoszczyzny
średni młody kalafior
1 średni ząbek czosnku w łupince
2 kostki warzywne
sól
kilka ziarenek pieprzu czarnego
1 mały listek laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
duża szczypta suszonego lubczyku
świeży koperek
2 pełne łyżki śmietany do zup 18 %
2 łyżki oliwy z pestek winogron
1 duży i 1 mniejszy ziemniak

przygotowanie:

włoszczyznę umyłam, obrałam, pokroiłam na mniejsze kawałki, wrzuciłam do garnka ( oprócz pora i naci pietruszki ). dodałam czosnek w łupince, listek laurowy, ziarenka pieprzu i ziela angielskiego, trochę posoliłam, dodałam lubczyk oraz oliwę i na podsmażyłam to ok. 2 minut na średnim ogniu mieszając. następnie zalałam wodą, dodałam pora i nać pietruchy, kostki warzywne  i gotowałam na małym ogniu ok. 15 minut.

następnie z wywaru widelcem wyłowiłam pora i nać pietruchy, dodałam obrane, pokrojone na cząstki ziemniaki oraz różyczki kalafiora  ( kalafiora wcześniej umyłam, podzieliłam na małe różyczki i sparzyłam wrzątkiem na sitku ).

całość gotowałam ok. 10 minut ( nie lubię jak kalafior jest rozciapkany ). śmietanę zahartowałam wywarem, dokładnie wymieszałam, wlałam do reszty wywaru i chwilkę gotowałam, ale nie doprowadzając do wrzenia i bulgotania. na koniec doprawiłam jeszcze do smaku i dodałam posiekany drobno koperek i wymieszałam.

smacznego.



sobota, 8 czerwca 2013

Niechcący - sernik sześciogodzinny.



składniki na biszkopt:

5 jaj
10 łyżek mąki
10 łyżek drobnego cukru

jaja myjemy, oddzielamy żółtka od białek, białka ubijamy mikserem na sztywno dodając cukier pod koniec ubijania i jeszcze chwilkę ubijamy, dodajemy po jednym żółtku i znowu ubijamy. mąkę przesiewamy przez sitko i delikatnie mieszamy. przelewamy do przygotowanej małej tortownicy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.

pieczemy ok. 30 minut w temp. 180 stopni.

wystudzony biszkopt ścinamy z góry i od dołu, część środkową przekładamy do tortownicy i zaczynamy robić bitą śmietanę z galaretką.

do tego potrzebujemy:

400 ml śmietany 30 %
1 rozpuszczoną w 400 ml gorącej wody i wystudzoną galaretkę o dowolnym smaku
2 - 3 łyżki cukru pudru

śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier. ubijając cały czas powoli wlewamy galaretkę i czekamy aż nam się pięknie wszystko zważy. po czym przygotowany w ten sposób krem wyrzucamy do sedesu. wysyłamy "pomocnika" do sklepu po zakup nowych produktów tj. śmietany oraz galaretki. po zakupieniu produktów rozpoczynamy przygotowanie nowego kremu tym razem BARDZO ostrożnie, zwracając OGROMNĄ uwagę na temperaturę składników. a więc: ponownie ubijamy śmietanę z dodatkiem cukru pudru, ponownie powolutku wlewamy wystudzoną galaretkę i co ? i znowu się zważyło :))))))).  i znowu tak przygotowaną masę " wypieprzamy " do sedesu, zaciskamy zęby i z portfelem pod pachą wychodzimy do sklepu w poszukiwaniu rozwiązania awaryjnego, a tam na półce uśmiecha się do nas  niebieska torebka od pana gellwego z napisem : sernik na zimno.

wracamy do domu, zgodnie z instrukcją na opakowaniu przygotowujemy trzecią już masę do naszego biszkoptu. zajmuje nam to pięć minut, nic się nie waży. masę wykładamy na przygotowanym wcześniej biszkopcie, na wierzchu układamy truskawki, dekorujemy liskami świeżej mięty, polewamy delikatnie tężejącą galaretką, chłodzimy ok. 30 minut w lodówce i po 6 h pracy mamy przygotowane gotowe ciasto.

smacznego :))))))






czwartek, 6 czerwca 2013

Ciasto z owocami.


Źródło - klik

Po przepis zapraszam na stronę Kingi. Jedyną rzeczą jaką zmieniłam w przepisie są orzechy, gdzie laskowe, zastąpiłam włoskimi. Po za tym przygotowałam wszystko krok po kroku tak jak pisze Kinga. 

Podobnie jak Kinga polecam do niego gęstą śmietankę i jest pysznie!







sobota, 1 czerwca 2013

Liebster blog.




Do zabawy zaprosiła mnie Ola -  kilk.

Moje odpowiedzi na pytania Oli:

1. Gdybyś miał/a być potrawą, to jaką?

śledziem w czekoladzie ;)

2. Co najchętniej zmieniłabyś w swoim blogu?

nic, jest perfekcyjny ;)

3. Z kim chciałabyś podjąć kulinarną współpracę?

z Magdą Gessler

4. Najchętniej gotuję...?

dania z ryb

5. Największy problem w kuchni mam z ...?

podjadaczem kuchennym ;)

6. Jakie smaki świata chciałbyś/chciałabyś poznać?

smak pieczonej tarantuli ;)

7. Moim autorytetem kulinarnym jest ...?

Gordon Ramsay, Magda Gessler

8. U koleżanek blogerek lubię...?

poznawać ich smaki i znajdować pomysły

9. Dla kogo najbardziej chciałabyś ugotować coś pysznego? 

dla papieża ( wszystko jedno którego ) :)

10. Czyj blog jest dla Ciebie inspiracją?

kilka jest takich blogów

11. Ulubione blogi cenię za...?

za całokształt


Nominuję blogi: 


Moje pytania:

1. Najdziwniejsze połączenie smaków jakie jadłaś?
2. Największa wpadka kulinarna?
3. Ulubiony gatunek sera?
4. Pokazowe danie?
5, Twój kuchenny autorytet?
6. Ulubiony smak czekolady?
7. Ulubiona przyprawa?
8. Największe kulinarne wyzwanie?
9. Jak często w swojej kuchni  przyrządzasz rybę?
10. Kuchnia chińska czy włoska?
11. Które danie na Twoim blogu jest tak dobre, że oczaruje dosłownie każdego?





Grillowane steki z indyka z cytrynową śmietaną.

Zastanawiałam się czy zamieścić to danie na blogu, a właściwie zdjęcia, bo nie do końca podoba mi się na nich śmietana, no ale są :). Soczyste steki z piersi indyka z nutką cytryny w śmietance, lekkie danie i bardzo bardzo smaczne :)


składniki:

pierś indyka
sól
pieprz
świeży koperek
oliwa z oliwek

przygotowanie:

mięsko dokładnie umyłam, pokroiłam na mniejsze kawałki, posoliłam z obu stron i posypałam pieprzem, natarłam z obu stron koperkiem, polałam oliwą, dobrze natłuściłam i odstawiłam do lodówki na pół godziny.

grillowałam na dobrze rozgrzanej patelni grillowej z obu stron na złoty kolor ( nie grillować długo, bo mięso stanie się suche i nie smaczne! )

cytrynowa śmietana:

potrzebujemy: śmietanę 18 % i sok z cytryny  oraz skórkę startą z cytryny

śmietanę wymieszałam z sokiem z cytryny i gotowe ( ja bardzo lubię cytrynę, więc  lubię jak śmietana ma wyraziście cytrynowy smak )

gotowe steki polewamy delikatnie taką śmietanką, posypujemy otartą ( wcześniej sparzoną wrzątkiem ) skórką cytryny i zajadamy.

steki zajadane były w towarzystwie szparagów gotowanych na parze, grillowanych pomidorków i młodych ziemniaczków z koperkiem.


smacznego :))))).

czwartek, 30 maja 2013

Ciasto drożdżowe z rabarbarem i kruszonką.


U Aniki na blogu jest bardzo smacznie i domowo ( klik ). To właśnie u niej wczoraj rano zobaczyłam piękne buchaty drożdżowe ( kilk ), no i spontanicznie tego samego dnia upiekłam ciasto drożdżowe.


składniki:

400 g mąki
1 jajko
2 żółtka
150 ml letniego mleka
60 g rozpuszczonego masła
100 g cukru
2 pełne łyżeczki domowego cukru waniliowego
1 opakowanie suszonych drożdży instant  ( 7 g )

oraz kilka łodyg rabarbaru

przygotowanie:


mąkę przesiałam do miski, wsypałam drożdże, dodałam jajka wymieszane z cukrem i cukrem waniliowym, letnie mleko i delikatnie wyrabiałam przez chwilę ciasto. następnie dodałam roztopione masło i dalej wyrabiałam, aż ciasto stało się gładkie, lśniące i odstawało od ręki. miskę przykryłam ściereczką i odstawiłam ciasto do wyrośnięcia na 1,5 h.

przygotowałam rabarbar ( umyłam, obrałam, pokroiłam na mniejsze kawałki ). wyrośnięte ciasto przełożyłam do tortownicy, na wierzchu powtykałam cząstki rabarbaru ( sporo ), delikatnie wokół posmarowałam rozbełtanym jajkiem i całość obficie posypałam kruszonką.

piekłam 35 - 40  minut w 180 stopniach z termoobiegiem.

kruszonka:

8 dkg mąki
5 dkg zimnego masła
5 dkg cukru + 1,5 łyżeczki domowego cukru waniliowego

składniki umieściłam w miseczce i palcami mieszałam, delikatnie rozcierając, aż powstała kruszonka.


wtorek, 28 maja 2013

Masło klarowane.


Używacie w swoich kuchniach masła klarowanego? Robicie je sami? Bo ja tak! Bardzo lubię jego lekko orzechowy aromat i delikatny smak. Używam je do smażenia, pieczenia, a także do gotowania. Do smarowania pieczywa jeszcze nie używałam, ale na pewno można również.

Właściwości:

1. nie przypala się!
2. jest delikatne, lepiej podkreśla smak potraw i daje ładną glazurę na potrawach
3. w lodówce można je przechowywać nawet kilka miesięcy
4. nie uczula ( dobrze tolerują je osoby wrażliwe na mleko krowie )
5. krystalizuje się w temp. pokojowej
6. jest zdrowsze od zwykłego masła ( pomocne przy chorobach serca ) 

a tu jak ja klaruję masło:

składniki:

kosta masła 300 g


przygotowanie:

Masło wkładam do nie dużego garnuszka z grubym dnem  i stawiam na małym palniku na bardzo małym ogniu ( ja dodatkowo kładę na palniku jeszcze płytkę, co sprawia, że proces stapiania masła jest jeszcze wolniejszy ). Masło powolutku się rozpuszcza ( uwaga, żeby masła nie przypalić i masło nie może się zagotować! ), a na wierzchu powoli tworzy się  biała piana i z każdą chwilą roztapiania masła robi się jej więcej. Gdy masło rozpuści się całkowicie, delikatnie przestawiam garnek na płytkę obok i po chwili bardzo bardzo delikatnie łyżką ściągam powstały kożuch z piany. Następnie bardzo bardzo delikatnie i powolutku zlewam klarowaną ciecz do przygotowanego słoiczka, uważając bardzo aby żadne "kłaczki" białego osadu na dnie  nie przedostały się do klarowanego tłuszczu. Powstały duży osad na dnie wylewam tzn. wyrzucam.

Z 300 g masła ( duża osełka ) powstaje 210 g klarowanego masła.