sobota, 1 czerwca 2013

Grillowane steki z indyka z cytrynową śmietaną.

Zastanawiałam się czy zamieścić to danie na blogu, a właściwie zdjęcia, bo nie do końca podoba mi się na nich śmietana, no ale są :). Soczyste steki z piersi indyka z nutką cytryny w śmietance, lekkie danie i bardzo bardzo smaczne :)


składniki:

pierś indyka
sól
pieprz
świeży koperek
oliwa z oliwek

przygotowanie:

mięsko dokładnie umyłam, pokroiłam na mniejsze kawałki, posoliłam z obu stron i posypałam pieprzem, natarłam z obu stron koperkiem, polałam oliwą, dobrze natłuściłam i odstawiłam do lodówki na pół godziny.

grillowałam na dobrze rozgrzanej patelni grillowej z obu stron na złoty kolor ( nie grillować długo, bo mięso stanie się suche i nie smaczne! )

cytrynowa śmietana:

potrzebujemy: śmietanę 18 % i sok z cytryny  oraz skórkę startą z cytryny

śmietanę wymieszałam z sokiem z cytryny i gotowe ( ja bardzo lubię cytrynę, więc  lubię jak śmietana ma wyraziście cytrynowy smak )

gotowe steki polewamy delikatnie taką śmietanką, posypujemy otartą ( wcześniej sparzoną wrzątkiem ) skórką cytryny i zajadamy.

steki zajadane były w towarzystwie szparagów gotowanych na parze, grillowanych pomidorków i młodych ziemniaczków z koperkiem.


smacznego :))))).

czwartek, 30 maja 2013

Ciasto drożdżowe z rabarbarem i kruszonką.


U Aniki na blogu jest bardzo smacznie i domowo ( klik ). To właśnie u niej wczoraj rano zobaczyłam piękne buchaty drożdżowe ( kilk ), no i spontanicznie tego samego dnia upiekłam ciasto drożdżowe.


składniki:

400 g mąki
1 jajko
2 żółtka
150 ml letniego mleka
60 g rozpuszczonego masła
100 g cukru
2 pełne łyżeczki domowego cukru waniliowego
1 opakowanie suszonych drożdży instant  ( 7 g )

oraz kilka łodyg rabarbaru

przygotowanie:


mąkę przesiałam do miski, wsypałam drożdże, dodałam jajka wymieszane z cukrem i cukrem waniliowym, letnie mleko i delikatnie wyrabiałam przez chwilę ciasto. następnie dodałam roztopione masło i dalej wyrabiałam, aż ciasto stało się gładkie, lśniące i odstawało od ręki. miskę przykryłam ściereczką i odstawiłam ciasto do wyrośnięcia na 1,5 h.

przygotowałam rabarbar ( umyłam, obrałam, pokroiłam na mniejsze kawałki ). wyrośnięte ciasto przełożyłam do tortownicy, na wierzchu powtykałam cząstki rabarbaru ( sporo ), delikatnie wokół posmarowałam rozbełtanym jajkiem i całość obficie posypałam kruszonką.

piekłam 35 - 40  minut w 180 stopniach z termoobiegiem.

kruszonka:

8 dkg mąki
5 dkg zimnego masła
5 dkg cukru + 1,5 łyżeczki domowego cukru waniliowego

składniki umieściłam w miseczce i palcami mieszałam, delikatnie rozcierając, aż powstała kruszonka.


wtorek, 28 maja 2013

Masło klarowane.


Używacie w swoich kuchniach masła klarowanego? Robicie je sami? Bo ja tak! Bardzo lubię jego lekko orzechowy aromat i delikatny smak. Używam je do smażenia, pieczenia, a także do gotowania. Do smarowania pieczywa jeszcze nie używałam, ale na pewno można również.

Właściwości:

1. nie przypala się!
2. jest delikatne, lepiej podkreśla smak potraw i daje ładną glazurę na potrawach
3. w lodówce można je przechowywać nawet kilka miesięcy
4. nie uczula ( dobrze tolerują je osoby wrażliwe na mleko krowie )
5. krystalizuje się w temp. pokojowej
6. jest zdrowsze od zwykłego masła ( pomocne przy chorobach serca ) 

a tu jak ja klaruję masło:

składniki:

kosta masła 300 g


przygotowanie:

Masło wkładam do nie dużego garnuszka z grubym dnem  i stawiam na małym palniku na bardzo małym ogniu ( ja dodatkowo kładę na palniku jeszcze płytkę, co sprawia, że proces stapiania masła jest jeszcze wolniejszy ). Masło powolutku się rozpuszcza ( uwaga, żeby masła nie przypalić i masło nie może się zagotować! ), a na wierzchu powoli tworzy się  biała piana i z każdą chwilą roztapiania masła robi się jej więcej. Gdy masło rozpuści się całkowicie, delikatnie przestawiam garnek na płytkę obok i po chwili bardzo bardzo delikatnie łyżką ściągam powstały kożuch z piany. Następnie bardzo bardzo delikatnie i powolutku zlewam klarowaną ciecz do przygotowanego słoiczka, uważając bardzo aby żadne "kłaczki" białego osadu na dnie  nie przedostały się do klarowanego tłuszczu. Powstały duży osad na dnie wylewam tzn. wyrzucam.

Z 300 g masła ( duża osełka ) powstaje 210 g klarowanego masła.










piątek, 24 maja 2013

Wątróbka drobiowa duszona z jabłkiem, marchewką , świeżym majerankiem i lubczykiem.


Tak sobie dzisiaj myślałam, że najwięcej przyjemności sprawiają mi potrawy które robię wg własnego smaku, bawiąc się, poznając nowy smak. I tak dzisiaj wątróbka. Tak! znowu wątróbka, bo ja uwielbiam wątróbkę! Smażona, a potem lekko podduszona jest idealnym daniem na obiad lub na kolację.

Dzisiaj dodałam zioła, jabłko, młodą marchewkę i wyszło b. delikatnie, smacznie i zdrowo.

składniki:

5 - 6 podwójnych wątróbek drobiowych
1 - 2 malutkie szalotki
1 - 1,5 jabłka
masło klarowane
sól
świeżo zmielony pieprz
świeży majeranek 
świeży lubczyk
koperek
2 młode średnie marchewki
mleko

przygotowanie:

wątróbki delikatnie opłukałam wodą, przełożyłam do miseczki, zalałam mlekiem i odstawiłam na 1 godzinę do lodówki ( mleko wchłania gorycz i zapachy ).

wątróbki wyjęłam z mleka, opłukałam delikatnie wodą, położyłam na deskę i osuszyłam papierowym ręcznikiem.

na patelni rozgrzałam klarowane masło, kładłam kawałki wątróbki i delikatnie obsmażyłam z obu stron. zmniejszyłam ogień, wątróbki posypałam posiekanym drobno majerankiem ( spora ilość ), dodałam cebulkę pokrojoną w cienkie plastry, obrane jabłko pokrojone na mniejsze cząstki, lubczyk ( też sporo ), marchewki starłam na tarce na grubych oczkach i dodałam również. całość przykryłam i dusiłam na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. gdy wątróbka stała się miękka, a warzywa zmiękły całość doprawiłam do smaku solą i pieprzem ( nie solimy wątróbki dopóki nie stanie się miękka podczas smażenia, ponieważ będzie twarda ).


wszystkim smakoszom wątróbki życzę smacznego :).

wtorek, 21 maja 2013

Pierś kurczaka marynowana w occie balsamicznym z ziołami.


składniki:

1 duża pierś kurczaka
świeże zioła: szałwia, rozmaryn, tymianek, majeranek, koperek
2,5 łyżki octu balsamicznego
1 ząbki czosnku
2,5 łyżki oliwy z oliwek
sól morska

przygotowanie:

pierś kurczaka umyłam, oczyściłam z błonek, pokroiłam na małe kawałki. przygotowałam marynatę: 1 pełną łyżkę pokrojonych ziół wsypałam do miseczki, dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek, oliwę oraz ocet balsamiczny. składniki marynaty dokładnie wymieszałam i włożyłam do niej kawałki kurczaka. odstawiłam na 30 minut do lodówki.

kawałki kurczaka wyjęłam z marynaty, posypałam solą z obu stron i grillowałam na dobrze rozgrzanej patelni grillowej.

razem grillowałam zielone szparagi, wcześniej dokładnie posmarowane oliwą oraz pomidorki koktajlowe.

smacznego.




poniedziałek, 20 maja 2013

Kotlety rybne z dorsza, z szałwią, majerankiem i koperkiem.


Takie sobie dzisiaj wymyśliłam kotleciki, żeby coś się zadziało i było ciekawie. Lubię bawić się smakami :).

składniki:

filety z dorsza 300 g
1 szalotka
1/2 bułki kajzerki namoczonej 30 min wcześniej w mleku
sól
pieprz
2 małe gałązki świeżej szałwii
3 długie gałązki  świeżego majeranku
2 - 3 gałązki świeżego koperku
szczypta suszonego tymianku ( niestety nie dostałam dziś świeżego :/ )
oliwa
bułka tarta
1 jajko

przygotowanie:

filety ryby rozmroziłam, opłukałam, osuszyłam, pokroiłam na małe kawałki, wrzuciłam do blendera. dodałam pokrojoną drobniutko cebulkę podsmażoną na oliwie, odciśniętą bułkę, która moczyła się w mleku i całość wymieszałam w blenderze na gładką masę. przełożyłam na talerz, dodałam jajko, świeże, drobniutko pokrojone zioła, doprawiłam do smaku solą, pieprzem, delikatnie tymiankiem ( nie za dużo, bo szałwia jest dość intensywna, z nią też ostrożnie żeby nie przedobrzyć ). całość dokładnie wymieszałam i odstawiłam na 30 minut do lodówki, aby masa się związała.

z przygotowanej masy formowałam małe kotleciki, obtaczałam delikatnie w bułce tartej i smażyłam na złoty kolor. 

podałam z młodymi ziemniaczkami purre i zielonymi szparagami w wersji mojej ulubionej czyli gotowane na parze, a potem z kawałkiem świeżego masła i grubszą solą morską.

 smacznego :).











niedziela, 19 maja 2013

Sandacz z figą po królewsku.



składniki na dwie porcje obiadowe:

3 nieduże filety sandacza
oliwa
dwie spore gałązki świeżego koperku
cytryna
cukier brązowy
biały pieprz
sól morska
klarowane masło

przygotowanie:

filety ryby rozmroziłam, opłukałam wodą, osuszyłam papierowym ręcznikiem. posypałam z obu stron solą i pieprzem. do talerza głębokiego wlałam trochę oliwy, dodałam ok. 3/4 płaskiej małej łyżeczki cukru, dodałam posiekany drobno koperek i całość wymieszałam i utworzyła się taka marynata. posolone i popieprzone filety ryby przekroiłam na pół, włożyłam do przygotowanej marynaty, na każdym kawałku położyłam 1/2 plasterka cytryny, wycisnęłam na rybę sok z połówek plasterków cytryny, a każdy kawałek ryby dobrze natarłam w marynacie i całość odstawiłam do lodówki na 30 - 40 minut.

na patelni rozgrzałam klarowane masło, układałam kawałki sandacza i lekko obsmażyłam z obu stron. kawałki przekładałam do naczynia żaroodpornego, kawałki cytryny z marynaty położyłam obok osmażonej ryby, a resztką marynaty delikatnie polałam rybę ( w piekarniku wytworzył się z tego smaczny sosik ) i całość wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 250 stopni na 5 minut.

c.d. składniki:

2 garście różyczek brokuła
1 duża, dorodna świeża figa
kilka kapeluszy malutkich pieczarek

różyczki brokuła wrzuciłam do miski, dodałam kapelusze pieczarek obrane i podzielone na czwórki, posoliłam, polałam oliwą, wymieszałam i odstawiłam na chwilkę.

figę przekroiłam na ćwiartki, delikatnie posmarowałam oliwą każdą cząstkę i odstawiłam.

po ok.30 minutach brokuły, kapelusze pieczarek i figi grillowałam na patelni grillowej do lekkiego zarumienienia. grillowana figa jest pysznie słodka! :)

gotową rybę i warzywa podałam z ryżem jaśminowym.


smacznego. :)