składniki:
mięso z udźca cielęcego - porcje dla dwóch osób
4 małe młode marchewki
pół młodego selera z kawałkiem zielonej części
1 mała pietruszka
świeży rozmaryn
świeży tymianek
1 ziele angielskie
1/2 lista laurowego
1/2 szalotki
1/2 ząbka czosnku
sól
świeżo zmielony pieprz
kilka ziaren kolorowego pieprzu
oliwa z winogron
przygotowanie:
umyte i osuszone mięso pokroiłam na plastry, każdy plaster wkładałam do torebki foliowej i rozbijałam tłuczkiem z obu stron . oliwę rozgrzałam na patelni, obsmażałam mięso z obu stron i przekładałam do garnka z wrzącą wodą ( ilość wody w garnku ok. 0,5 l ). na wolnym ogniu chwilkę pogotowałam tak mięso usuwając z powierzchni wywaru takie jakby szumowiny, następnie dodałam 1 łyżkę oliwy, pokrojone warzywa, zioła, cebulkę, czosnek pokrojony na plasterki, ziele angielskie, pieprz w kulkach i listek laurowy. dusiłam na wolnym ogniu ok. 1 h. gdy mięso było miękkie doprawiłam całość do smaku solą i świeżym pieprzem ( cielęciny nie solę na początku ponieważ spowoduje to że będzie on twarda, doprawiam zawsze na końcu ).
taki sos można zagęścić mąką i śmietaną, ale ja raczej wolę taką wersje fit.
dodatkiem do takich bitek była kasza gryczana i buraczki ( patrz przepis: - klik ). przed podaniem danie posypałam posiekanym drobno świeżym tymiankiem.
smacznego.
Bardzo dawno nie jadłam cielęciny! Narobiłaś ochoty na to mięsko :)
OdpowiedzUsuńbaaaaaaaaaaaardzo, bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPyszny obiadek:)
OdpowiedzUsuńwpadłabym do Ciebie na obiad;))
OdpowiedzUsuńUlcia, u Ciebie zawsze takie pyszne, domowe obiadki! Mniam!
OdpowiedzUsuńobiadek pierwsza klasa, dawno nie robiłam cielęciny:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie dania :) super smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam zdjęcia, przeczytałam przepis i... zrobiłam się GŁODNA!:)
OdpowiedzUsuń