Czy też czasem macie tak, że nie wiecie co przygotować na obiad? Ja właśnie dzisiaj tak miałam. Ale, będąc przed południem w naszej piekarni - " Jan Piekarz " zobaczyłam bardzo bardzo apetycznie bułeczki o nazwie - orkiszowe z płatkami owsianymi. Pomyślałam: " a może by tak ciepła kanapka na obiad z taką bułeczką właśnie? ", no i stało się. Wróciłam do domu i oto powstały. Widywałam takie kanapki czasem na innych blogach. Takie kanaki robi się bardzo szybko i są " diabelsko " smaczne.
składniki:
1/2 piersi kurczaka
1 łyżka miodu
1 łyżka musztardy dijon
2 łyżki soku z cytryny
duży pomidor
sałata roszponka
oliwa z oliwek
1 kulka sera mozarella
sól
świeżo zmielony pieprz
dodatkowo sok z cytryny
bułeczki orkiszowe z płatkami owsianymi
przygotowanie:
mięso umyłam, osuszyłam, pokroiłam na mniejsze nie zbyt grube kawałki - plastry. miód, musztardę i sok z cytryny wymieszałam, do tak przygotowanej marynaty włożyłam kurczaka, wymieszałam i odstawiłam na 30 - 40 minut do lodówki.
pomidora pokroiłam w plastry, roszponkę umyłam, osuszyłam papierowym ręcznikiem.
patelnię grillową delikatnie posmarowałam oliwą, dobrze rozgrzałam i najpierw położyłam przekrojoną na pół bułkę i opiekałam, aż stała się lekko chrupiąca, podpieczona. w między czasie obok położyłam kawałki mięsa oraz plastry pomidora. ponieważ kurczak zamarynowany był w miodzie należy uważać by nie przypiec za mocno mięsa. jeśli kawałki są nie zbyt grube grillujemy je 1 minutę z każdej strony. wtedy mięso jest smacznie soczyste i nie jest suche.
podpieczoną bułkę przekładamy na talerz, smarujemy oliwą z oliwek, na jednej części układamy roszponkę, następnie kawałki kurczaka, pomidora, a na wierzchu plastry mozarelli, którą również chwilkę grillujemy, ale dobrze to zrobić w ostatnim momencie przed położeniem na kanapkę. całość solimy i pieprzymy, skrapiamy delikatnie sokiem z cytryny, przykrywamy górną częścią bułki i zajadamy.
kanapka jest najlepsza ciepła, więc dzisiaj tylko dwa zdjęcia upamiętniające :)
życzę smacznego :).
faktycznie obiadowa! chyba ze dwie osoby by sobie nią pojadło :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do odwiedzenia mojego bloga
http://tradycyjnakuchnia.blogspot.com/
Ale odjazdowa kanapka:)
OdpowiedzUsuńUlciaaa, no i dobrze...takie kanapki też muszą być, ja sama często w nie wpadam ;p nie da się za każdym razem pichcić, a takie myki są idealnym rozwiązaniem;D
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie ma Cię bliżej mnie,wpadłabyś do pracy,przyniosłabyś taką pyszną kanapkę i uszczęśliwiłabyś mnie jak nie wiem co:))
OdpowiedzUsuńpycha! poproszę jedną;)
OdpowiedzUsuńnie pogardziłabym taką kanapeczką :)
OdpowiedzUsuńtakie kanapki to ja lubię!:D
OdpowiedzUsuń