dzisiaj znowu padło na krewetki. tym razem najpierw zamarynowałam je w sosie teriyaki, a potem pamiętając, że niedawno na blogu Ani ( kilk ) były szaszłyki, nadziałam je na patyki, a żeby było weselej dodałam kawałki cukinii.
danie fajne, ale jak dla mnie numerem jeden zawsze będą krewetki smażone na masełku z czosnkiem i świeżą natką pietruszki.
składniki:
9 oczyszczonych krewetek max
kawałek cukinii pokrojonej na mniejsze części
gotowy sos teriyaki
łyżka miodu
2 ząbki czosnku
sól morska gruboziarnista
oliwa z oliwek
ryż jaśminowy
przygotowanie:
do małej miseczki wlałam sos teriyaki, dodałam dwa ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, troszkę soli, ale nie za dużo, bo sos teriyaki sam w sobie jest słony, 1 łyżeczkę oliwy oraz miód i całość wymieszałam. włożyłam przygotowane krewetki i odstawiłam na pół godziny.
cukinię pokrojoną na mniejsze cienkie kawałki, delikatnie posypałam solą morską, polałam oliwą, wymieszałam i odstawiłam na chwilę.
patelnię grillową delikatnie posmarowałam oliwą i dobrze rozgrzałam. zamarynowane krewetki powkładałam na patyki na przemian z kawałkami cukinii. grillowałam do momentu aż cukinia się zarumieniła, a krewetki stały się chrupkie ( ok. 4 minut z każdej strony ).
ryż ugotowałam wg instrukcji na opakowaniu. zachęcona przez Olę ( klik ), u której często widuję taki ryż zakupiłam dziś pierwszy raz. w smaku delikatniejszy od parboiled, powiedziałabym, że jest BARDZO delikatny i ślicznie biały.
smacznego.