Bardzo lubię leniwe, spokojne niedziele. Chętnie wtedy gotuję, oglądam filmy, czytam książki lub zwyczajnie nie robię nic. Lubię takie momenty, kiedy nie trzeba się nigdzie spieszyć, nie trzeba nic planować, tylko po prostu być. I własnie dzis miałam taka niedzielę tylko dla siebie. Obejrzałam dwa filmy z ulubioną bardzo przeze mnie Juliette Binoche, przeglądałam książki kucharskie szukając pomysłów kulinarnych na nowy tydzień, przeczytałam kilka artykułów w czasopismach psychologicznych, a na koniec zrobiłam truskawki pieczone w ciescie kruchym. Deser robi się bardzo szybko, a już samo trzymanie ciepłej kokilki w dłoniach, wypełnionej truskawkami otulonymi chrupiącym ciastem sprawia ogromną przyjemnosć.
Proporcji na ciasto kruche nie podaję, ponieważ dzis powstało ono bez odmierzania składników. Użyłam mąki krupczatki, która jest najlepsza do ciasta kruchego.
Sposób przygotowania:
Ciasto kruche, w postaci kruszonki umiesć w naczyniach do zapiekania. Ułóż mrożone truskawki i przykryj delikatnie ciastem od góry. Piecz 15 min w temp. 170 stopni. Podawaj ciepłe z łyżką zimnego jogurtu greckiego.
Ulu, ja też lubię bardzo takie niedziele. Dzisiaj moja była podobna do Twojej, spokojne śniadanie, przedpołudniowy film, kawa w ogrodzie, a do tego jeszcze obiad w gościach:-) Słodkie lenistwo...
OdpowiedzUsuńPozdrwiam
Jak ja lubię takie crumble ! Pyszne jako umilacz w chłodny i deszczowy dzień, jaki wczoraj był !
OdpowiedzUsuńja również lubię celebrować poranki i takie leniwe dni, kiedy nie muszę nic :) pyszne towarzystwo w postaci crumbli :)
OdpowiedzUsuń