Jest listopad co oznacza, że czas na kubki gorącego kakao, przytulnie owinięte folią pieczone ziemniaki w mundurkach, pieczone jabłka i rozgrzewające zupy. Ostatnimi dni ciągle jest mi zimno, bardzo! tak od środka. Dziś więc u mnie rozgrzewająca zupa z dużą ilością warzyw i czerwoną soczewicą. Taka minestrone z soczewicą. Soczewica to wciąż niedoceniona roślina strączkowa, bogata w białko, żelazo i wapń. Warto ją więc wprowadzić do codziennego jadłospisu, szczególnie o takiej porze roku.
składniki:
1,5 l wody
6 brukselek
kawałek poszatkowanej białej kapusty
1 pomidor malinowy
3 marchewki
kawałek pora i selera
nać pietruszki
sól, pieprz, pieprz cayenne, słodka papryka, lubczyk, ziele angielskie, listek laurowy, zielony pieprz w ziarnach- do smaku
2 kostki warzywne
2 łyżki oliwy extra vergin
3/4 łyżki masła
drobno posiekana natka pietruszki do posypania
2 łyżki zalanej wrzątkiem czerwonej soczewicy
przygotowanie:
do garnka wrzucam obrane i pokrojone warzywa: pietruchę, marchew, seler. dodaję poszatkowaną kapustę, brukselki, lubczyk, ziele angielskie, listek, kilka ziaren zielonego pieprzu, oliwę i przesmażam kilka minut mieszając. zalewam wodą, wrzucam pora, nać pietruchy, kostki warzywne i gotuję na wolnym ogniu ok. 20 minut, aż warzywa będą miękkie. wyławiam pora i nać pietruchy i wyrzucam. na małej patelni na maśle podduszam pokrojonego w kostkę pomidora - dodaję do wywaru. po kilku minutach gotowania dodaję soczewicę i całość gotuję 15 min (ziarnka soczewicy muszą być miękkie). zupę doprawiam do smaku. na talerzu posypuję dużą ilością świeżej pietruszki.
smacznego!
Jesienną porą taka zupa to marzenie! Pycha!
OdpowiedzUsuńZupka z soczewicą pyszna. Do tego warzywa i mamy wspaniałą dawkę witamin :). Kiedyś z soczewicy robiłam paste, ale nie smakowała mi kompetnie... aż do tego stopnia, że nie jadłam już nic przez resztę dnia. Być może trafiłam na zły przepis :/. A szkoda, bo soczewica jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńpyszny pomysł:)
OdpowiedzUsuńZupę z soczewicy bardzo lubię i co jakiś czas robię, ale tylko dla siebie, bo reszta domowników mówi jej stanowcze nie! Może Twój przepis im, że tak powiem - podejdzie;)
OdpowiedzUsuńZupę zabieram do siebie:)
OdpowiedzUsuńTo ja talerz porywam, na razie to się szykuje do zrobienia zupki z soczewicą bo leży sobie i leży i czeka u mnie aż się zlituję nad nią ha ha. Zupka pyszna twoja :-)
OdpowiedzUsuń