Kupiłam świeżą żurawinę. Pierwszy raz pojawiła się ona w mojej kuchni. Kupując nie wiedziałam co z niej zrobię, ale wiedziałam, że jest bardzo zdrowa i zawiera dużo witaminy C. Zajrzałam to tu, to tam i zrobiłam konfiturę żurawinową wg przepisu stąd - klik. Wyszła lekko słodka z kwaskowatą nutą, ale też z wyczuwalną dość mocno goryczką tych owoców. I to mi nie pasuje bardzo. Być może dlatego, że użyłam świeżych owoców żurawiny? Może przemrożenie jej powoduje, że goryczka znika? Nie wiem. Może Wy podpowiecie mi jak to jest z żurawiną? Jedyne co mi się w niej podoba to jej kolor :).
poniedziałek, 23 września 2013
Placki z serem ricotta i bananem.
Takie małe naleśniczki, puszyste i grubsze o delikatnym smaku sernika z dodatkiem banana. Pyszne na śniadanie, bardzo szybkie do zrobienia, no i smażone beztłuszczowo.
250 g sera ricotta
1 szklanka mąki
3 łyżki drobnego cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3 malutkie jajka
3 łyżki roztopionego masła klarowanego
trochę mleka
2 rozgniecione banany
syrop z agawy
przygotowanie:
mąkę, cukier, proszek do pieczenia przesiałam do miski. do drugiego naczynia przełożyłam ricottę, dodałam jajka, roztopione masło i całość wymieszałam mikserem. połączyłam z suchymi składnikami. następnie dodałam taką ilość mleka aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. wymieszałam. dodałam rozgniecione banany i znowu wymieszałam. smażyłam na dobrze rozgrzanej patelni teflonowej, ale na małym ogniu, żeby placuchy się nie przypalały. ciepłe polewamy syropem z agawy lub zjadamy z innymi dodatkami np. świeżymi owocami, jogurtem itp.
smacznego.
środa, 18 września 2013
Pieczona ryba z sosem z pomidorków koktajlowych, kaparów i octu balsamicznego.
A w mojej kuchni dzisiaj pieczona ryba z pysznym sosem! I to nie byle jakim sosem bo wg przepisu Oliviera. Zaczytuję się w moich nowych książkach kulinarnych w których znalazłam dużo przepisów do wypróbowania i poznania ich smaku mmmmm
Ja kocham jeść i przygotowywać dania z ryb. Jak mam do wyboru rybę czy mięso zawsze wybiorę rybę. W moim domu bardzo dużo, właściwie głównie, na obiady czy obiadokolację jada się potrawy z ryb lub z ich udziałem w roli głównej.
Ten sos podany na gorąco świetnie komponuje się z rybą. Po za tym jest cudownie pachnący, aromatyczny i cudownie gęsty. Pyszny bardzo!
składniki na sos:
4 ząbki czosnku
25 sztuk kolorowych pomidorków koktajlowych
oliwa
spora szczypta suszonego oregano
2 łyżki odcedzonych kaparków (ze słoika, w zalewie)
sól i świeżo mielony pieprz
kawałek masła
ocet balsamiczny
przygotowanie:
obrałam ząbki czosnku i pokroiłam w cieniutkie plasterki. pomidorki umyłam i przekroiłam na pół. na patelnię (średni ogień) wlałam oliwę, dodałam czosnek, oregano i kaparki. po chwili, gdy czosnek był delikatnie złocisty wrzuciłam na patelnię pomidorki. posoliłam, popieprzyłam i delikatnie wymieszałam. dodałam masło i wlałam sporo (u mnie dwie duże łyżki drewniane, więc większe od zwykłej łyżki) octu balsamicznego. sos bulgotał 2-3 minutki, pomidorki zmiękły, a sos zgęstniał.
Wcześniej przygotowaną rybę (u mnie dorsz) doprawioną wg własnego gustu (u mnie sól, pieprz, rozmaryn, oliwa z oliwek) pieczemy ok. 25 minut (180 stopni C) w naczyniu żaroodpornym.
Gotową rybę podajemy z gorącym sosem i pieczonym ziemniaczkiem. Smacznego!
poniedziałek, 16 września 2013
Kotleciki z łososia wg przepisu Jamiego Oliviera.
Chrupiące, bardzoo pyszne! Przepis pochodzi z książki pt: " Każdy może gotować." - (od kilku dni cieszę się również książką Jamiego Oliviera, która stoi na mojej półce). Zniknęły z brytfanki błyskawicznie. Można je podać skropione sokiem świeżo wyciskanej cytryny, ale również z zielonymi warzywami gotowanymi na parze, lub w duecie z surówką z pomidorków i cebuli.
składniki:
600 g ugotowanych ziemniaków
500 g ugotowanego na parze łososia ze skórą (bez łusek i bez ości) - przed gotowaniem na parze filet z łososia natrzeć oliwą oraz szczyptą soli i pieprzu.
oliwa
sól morska i świeżo zmielony pieprz
mały pęczek natki pietruszki
1 łyżka mąki plus trochę do obtoczenia kotlecików
1 duże jajko
2 umyte i sparzone wrzątkiem cytryny
przygotowanie:
zdejmij skórę z ugotowanej na parze ryby. ugotowane ziemniaki rozgnieć, rozprowadzając puree na ściankach garna w którym się gotowały. kiedy ziemniaki przestygną przełóż je do miski wraz z rozdrobnionym łososiem i dodaj łyżkę mąki. następnie dodaj jajko, posiekaną drobniutko natkę pietruszki, sporą szczyptę soli i pieprzu, zetrzyj drobno skórkę z jednej cytryny, a następnie wszystko dokładnie wymieszaj i ugnieć.
formuj małe kotleciki*, delikatnie oprószaj mąkę. na patelnię wlej sporo oliwy i kiedy oliwa dobrze się rozgrzeje na patelni ułóż kotleciki i smaż je z obu stron po 3-4 minuty lub do momentu aż będą chrupiące i złociste. podawaj od razu z cząstkami cytryny do wyciśnięcia.
* - jeżeli chcesz zamrozić kotleciki ułóż je na talerzu lub deseczce, owiń folią spożywczą i włóż do zamrażarki. w sytuacjach gdy mamy mało czasu na przygotowanie obiadu, gotowe kotleciki już są, wystarczy tylko usmażyć.
bardzo polecam zrobienie takich kotlecików. są przepyszne!
a o książce Jamiego "Każdy może gotować" napiszę więcej już wkrótce :)
smacznego.
sobota, 14 września 2013
Gordon Ramsay w mojej kuchni.
Dużymi krokami zbliżają się pierwsze urodziny mojego bloga. A jak urodziny to muszą być i prezenty. Taki właśnie prezent dostałam kilka dni temu i dzielę się nim teraz z Wami.
Dwie, przepięknie wydane książki kulinarne Gordona Ramsaya, który jest moim autorytetem kulinarnym.
"Kuchnia na każdą porę roku" to zbiór przepisów na dania z wykorzystaniem produktów sezonowych dostępnych u nas bez problemu w pełni sezonu. W książce "Szef kuchni po godzinach" Gordon pisze jak wygląda u niego w domu wspólne gotowanie z żoną i dziećmi. Przedstawia przepisy na dania jakie przygotowuje dla najbliższych oraz przyjaciół, dla których jego dom jest otwarty.
"Przepis jest tylko wskazówką. Cała przyjemność tkwi w możliwości dodawania nowych składników, zmniejszania ich ilości, lub wprowadzania innych modyfikacji....Wybór składników zależy wyłącznie od ciebie.Ważne jest aby nie zmieniać sposobu przygotowania potrawy". - cyt: Gordon Ramsey
Polecam bardzo obie książki :)
piątek, 13 września 2013
Zupa z czerwonej soczewicy.
To bardzo pyszna, pożywna, ale lekka i rozgrzewająca zupka. Robię również zupę z zielonej soczewicy, dzisiaj padło na czerwoną czy też jak niektórzy nazywają ją pomarańczową.
Doprawiona jest kminem rzymskim, który często dodaje się do potraw z soczewicy i który nadaje jej wyjątkowy smak. Przygotowanie jej zajmuje 20 minut.
Składniki:
1 szklanka czerwonej soczewicy
2 szalotki
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
200 ml mleka kokosowego
ok. 1,5 l wrzątku
1 marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
duży pęczek świeżej natki pietruszki
sok z 1 limonki lub cytryny
2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 cm papryczki chilli (dla odważnych można dodać więcej)
1 cm świeżego imbiru
1/2 łyżeczki imbiru mielonego
1 i 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
odrobina kolendry rozdrobnionej w moździerzu
odrobina kolendry rozdrobnionej w moździerzu
sól, pieprz, sos sojowy jasny, cukier - wszystkie te przyprawy do smaku, oraz szczypta lubczyku
Przygotowanie:
Oliwę wlewamy do garnka, dodajemy pokrojone szalotki, czosnek i pokrojoną drobno papryczkę chilli, chwilkę podsmażamy. Wlewamy wrzątek, dodajemy pokrojoną na mniejsze części marchewkę, pietruszkę i seler, wrzucamy opłukaną soczewicę, wlewamy mleko kokosowe, mieszamy i na wolnym ogniu gotujemy aż soczewica będzie miękka, a zupa zgęstnieje. Dodajemy przyprawy (paprykę, pieprz cayenne, imbir mielony, kmin rzymski, kolendrę, lubczyk), pokrojony drobno imbir, nać pietruszki. Zupa w smaku musi być wyrazista, nie może być mdła. Na koniec dodajemy sok z cytryny lub limonki i całość blendujemy. Dekorujemy natką pietruszki. Pycha!
czwartek, 12 września 2013
Placuchy - racuchy! mmm z jabłuszkiem
Gdy za oknem szaro, buro i ponuro wspaniałym pocieszycielem w taki poranek jest chrupiący placuszek na śniadanie polany domową konfiturą malinową :).
składniki:
150 g mąki
2 łyżki cukru pudru
2 małe jajka
szczypta soli
2 łyżeczki domowego cukru waniliowego
300 ml kefiru
łyżeczka cynamonu
otarta skórka z jednaj cytryny
masło klarowane lub oliwa do smażenia
domowa konfitura malinowa
4 - 5 średniej wielkości jabłek
4 - 5 średniej wielkości jabłek
przygotowanie:
mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier puder oraz cukier waniliowy, żółtka - szczypta soli na żółtka, wlewamy kefir i miksujemy całość na gładką masę. dodajemy skórkę cytryny. białka ubijamy na sztywno wlewamy do masy i łyżką delikatnie mieszamy (ruchami łyżki wtłaczamy powietrze i placuszki będą fajnie pulchniutkie).
jabłka obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, w osobnej miseczce mieszamy dokładnie z cynamonem.
jabłka maczamy w cieście i smażymy na złoty kolor z obu stron.na chwilkę odkładamy na ręcznik papierowy. podajemy polane konfiturą z malin.
smacznego.
a jutro pochwalę się wam wspaniałą niespodzianką jaką dzisiaj otrzymałam ;). zapraszam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)