czwartek, 13 października 2016

Co smacznego przywiozłam z Chorwacji?

Co roku z wakacji spędzanych w Chorwacji przywożę różne smakołyki. Sprzęt nurkowy waży ok. 20 kg, do tego inne niezbędne rzeczy, więc możliwosci bagażowe w sensie miejsca na zakupione rzeczy kulinarne są ograniczone. Chyba, że podróżujemy autem, ale w tym roku tak nie było. Udało mi się jednak zabrać kilka smacznych rzeczy ;-)


 Miód z kwiatów rozmarynu.

 Dżem figowy.

 Oliwa z oliwek.

 Tegoroczne figi. Przepyszne! W Polsce takich nie kupimy.
 
 Migdały. Także zbiór z tego roku.

 Oregano z ogrodu pewnej Chorwatki.

 Wrzesień w Chorwacji to pora obfitych plonów granatów. Przydźwigałam 4 ogromne.

 Suszona dalmatyńska szynka.

I moje ulubione ciasteczka, wersja czekoladowa i bez. Pyszne! Zabieramy je na łódź, gdy wypływamy na nurkowania. Dodają energii po każdym nurkowaniu.


To smaki, którymi mogłam przedłużyć sobie  wakacje w Polsce. Po inne chorwackie rarytasy: owcze sery, szparagi czy trufle wrócę tam za rok ;-)

2 komentarze:

  1. Miód ten mam i ja:-) I figi są naprawdę najlepsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jeszcze przywiozłam miód lawendowy, mandarynkowy i figowy - pycha, w Polsce takowych też nie kupimy

    OdpowiedzUsuń