Co roku z wakacji spędzanych w Chorwacji przywożę różne smakołyki. Sprzęt nurkowy waży ok. 20 kg, do tego inne niezbędne rzeczy, więc możliwosci bagażowe w sensie miejsca na zakupione rzeczy kulinarne są ograniczone. Chyba, że podróżujemy autem, ale w tym roku tak nie było. Udało mi się jednak zabrać kilka smacznych rzeczy ;-)
Miód z kwiatów rozmarynu.
Dżem figowy.
Oliwa z oliwek.
Tegoroczne figi. Przepyszne! W Polsce takich nie kupimy.
Migdały. Także zbiór z tego roku.
Oregano z ogrodu pewnej Chorwatki.
Wrzesień w Chorwacji to pora obfitych plonów granatów. Przydźwigałam 4 ogromne.
Suszona dalmatyńska szynka.
I moje ulubione ciasteczka, wersja czekoladowa i bez. Pyszne! Zabieramy je na łódź, gdy wypływamy na nurkowania. Dodają energii po każdym nurkowaniu.
To smaki, którymi mogłam przedłużyć sobie wakacje w Polsce. Po inne chorwackie rarytasy: owcze sery, szparagi czy trufle wrócę tam za rok ;-)
Miód ten mam i ja:-) I figi są naprawdę najlepsze:-)
OdpowiedzUsuńja jeszcze przywiozłam miód lawendowy, mandarynkowy i figowy - pycha, w Polsce takowych też nie kupimy
OdpowiedzUsuń