Ciasteczek nigdy za wiele, przynajmniej u mnie :-). Ponieważ nie kupuję
gotowych ciast i ciasteczek, co jakiś
czas je piekę.
Te ciasteczka należą do grupy tych szybko znikających. Są kruche, nie za słodkie i wołają „zjedz mnie” : D.
Te ciasteczka należą do grupy tych szybko znikających. Są kruche, nie za słodkie i wołają „zjedz mnie” : D.
Przepis niby prosty, a jest mały haczyk. Mi wyszły za drugim podejściem. Ale te "nieudane" też się sprzedały i szybko zniknęły w buzi głodomora domowego. Ważnym bardzo jest dobre schłodzenie ciasta w lodówce gdy je wyrobimy, a gdy uformujemy ciastka bardzo ważne by zrobić to szybko i od razu wstawić do dobrze nagrzanego piekarnika. Ponieważ ciasteczka są mocno maślane, zapobiegnie to ich "rozlewaniu" w piekarniku i ładnie zachowają kształt i wygląd.
Źródło przepisu: Klik. W moim przepisie mąkę pszenną zastąpiłam jasną orkiszową.
Smacznego :-)
Urocze ciasteczka, domowe najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSuper :))
OdpowiedzUsuńmniam! :) pyszne ciacha
OdpowiedzUsuńOd dziecka lubiłam domowe kruche ciasteczka takie lekko podpalone. Takie jakieś zboczenie miałam :)
OdpowiedzUsuńDo schrupania i paluszków oblizywania z okruszków :-)
OdpowiedzUsuń