piątek, 27 września 2013

Kukurydza z parmezanem.


Tak przygotowana kukurydza może być dodatkiem do dań głównych i sałatek, ale też jest świetną przekąską w wersji solo. Ja bardzo lubię! Dla mnie taka kukurydza jest 1000 razy smaczniejsza od kukurydzy z puszki :).

składniki:

2 kolby świeżej kukurydzy
sól
świeżo mielony pieprz
masło
starty parmezan (ok. 100 g)

przygotowanie:

kolby kukurydzy wkładamy do garnka z osoloną wodą i gotujemy aż będzie miękka. parmezan wysypujemy na duży talerz. ugotowane kolby kukurydzy wyjmujemy z wody. na każdej kolbie kładziemy kawałek masła i rozprowadzamy go po całej kukurydzy nożem. kiedy masło się stopi kolby kukurydzy obtaczamy parmezanem (ser w połączeniu z masłem na ciepłej kukurydzy będzie się szybko roztapiał i wnikał pomiędzy ziarenka). posypujemy solą i świeżo zmielonym pieprzem.

smacznego.


poniedziałek, 23 września 2013

Konfitura z żurawiny.


Kupiłam świeżą żurawinę. Pierwszy raz pojawiła się ona w mojej kuchni. Kupując  nie wiedziałam co z niej zrobię, ale wiedziałam, że jest bardzo zdrowa i zawiera dużo witaminy C. Zajrzałam to tu, to tam i zrobiłam konfiturę żurawinową wg przepisu stąd - klik. Wyszła lekko słodka z  kwaskowatą nutą, ale też z wyczuwalną dość mocno goryczką tych owoców. I to mi nie pasuje bardzo. Być może dlatego, że użyłam świeżych owoców żurawiny? Może przemrożenie jej powoduje, że goryczka znika? Nie wiem. Może Wy podpowiecie mi jak to jest z żurawiną? Jedyne co mi się w niej podoba to jej kolor :).

Placki z serem ricotta i bananem.


Takie małe naleśniczki, puszyste i grubsze o delikatnym smaku sernika z dodatkiem banana. Pyszne na śniadanie, bardzo szybkie do zrobienia, no i smażone beztłuszczowo.

składniki:

250 g sera ricotta
1 szklanka mąki
3 łyżki drobnego cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3 malutkie jajka
3 łyżki roztopionego masła klarowanego
trochę mleka
2 rozgniecione banany
syrop z agawy

przygotowanie:

mąkę, cukier, proszek do pieczenia przesiałam do miski. do drugiego naczynia przełożyłam ricottę, dodałam jajka, roztopione masło i całość wymieszałam mikserem. połączyłam z suchymi składnikami. następnie dodałam taką ilość mleka aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. wymieszałam. dodałam rozgniecione banany i znowu wymieszałam. smażyłam na dobrze rozgrzanej patelni teflonowej, ale na małym ogniu, żeby placuchy się nie przypalały. ciepłe polewamy syropem z agawy lub zjadamy z innymi dodatkami np. świeżymi owocami, jogurtem itp.

smacznego.

środa, 18 września 2013

Pieczona ryba z sosem z pomidorków koktajlowych, kaparów i octu balsamicznego.


A w mojej kuchni dzisiaj pieczona ryba z pysznym sosem! I to nie byle jakim sosem bo wg przepisu Oliviera. Zaczytuję się w moich nowych książkach kulinarnych w których znalazłam dużo przepisów do wypróbowania i poznania ich smaku mmmmm

Ja kocham jeść i przygotowywać dania z ryb. Jak mam do wyboru rybę czy mięso zawsze wybiorę rybę. W moim domu bardzo dużo, właściwie głównie, na obiady czy obiadokolację jada się potrawy z ryb lub z ich udziałem w roli głównej.

Ten sos podany na gorąco świetnie komponuje się z rybą. Po za tym jest cudownie pachnący, aromatyczny i cudownie gęsty. Pyszny bardzo!

składniki na sos:

4 ząbki czosnku
25 sztuk kolorowych pomidorków koktajlowych
oliwa
spora szczypta suszonego oregano
2 łyżki odcedzonych kaparków (ze słoika, w zalewie)
sól i świeżo mielony pieprz
kawałek masła
ocet balsamiczny

przygotowanie:

obrałam ząbki czosnku i pokroiłam w cieniutkie plasterki. pomidorki umyłam i przekroiłam na pół. na patelnię (średni ogień) wlałam oliwę, dodałam czosnek, oregano i kaparki. po chwili, gdy czosnek był delikatnie złocisty wrzuciłam na patelnię pomidorki. posoliłam, popieprzyłam i delikatnie wymieszałam. dodałam masło i wlałam sporo (u mnie dwie duże łyżki  drewniane, więc większe od zwykłej łyżki) octu balsamicznego. sos bulgotał 2-3 minutki, pomidorki zmiękły, a sos zgęstniał.

Wcześniej przygotowaną rybę (u mnie dorsz) doprawioną wg własnego gustu (u mnie sól, pieprz, rozmaryn, oliwa z oliwek) pieczemy ok. 25 minut (180 stopni C) w naczyniu żaroodpornym.

Gotową rybę podajemy z gorącym sosem i pieczonym ziemniaczkiem. Smacznego!






poniedziałek, 16 września 2013

Kotleciki z łososia wg przepisu Jamiego Oliviera.

Chrupiące, bardzoo pyszne! Przepis pochodzi z książki pt: " Każdy może gotować." - (od kilku dni cieszę się również książką Jamiego Oliviera, która stoi na mojej półce). Zniknęły z brytfanki błyskawicznie. Można je podać skropione sokiem świeżo wyciskanej cytryny, ale również z zielonymi warzywami gotowanymi na parze, lub w duecie z surówką z pomidorków i cebuli.

składniki:

600 g ugotowanych ziemniaków
500 g ugotowanego na parze łososia ze skórą (bez łusek i bez ości) - przed gotowaniem na parze filet z łososia natrzeć oliwą oraz szczyptą soli i pieprzu.
oliwa
sól morska i świeżo zmielony pieprz
mały pęczek natki pietruszki
1 łyżka mąki plus trochę do obtoczenia kotlecików
1 duże jajko
2 umyte i sparzone wrzątkiem cytryny

przygotowanie:

zdejmij skórę z ugotowanej na parze ryby. ugotowane ziemniaki rozgnieć, rozprowadzając puree na ściankach garna w którym się gotowały. kiedy ziemniaki przestygną przełóż je do miski wraz z rozdrobnionym łososiem i dodaj łyżkę mąki. następnie dodaj jajko, posiekaną drobniutko natkę pietruszki, sporą szczyptę soli i pieprzu, zetrzyj drobno skórkę z jednej cytryny, a następnie wszystko dokładnie wymieszaj i ugnieć.
formuj małe kotleciki*, delikatnie oprószaj mąkę. na patelnię wlej sporo oliwy i kiedy oliwa dobrze się rozgrzeje na patelni ułóż kotleciki i smaż je z obu stron po 3-4 minuty lub do momentu aż będą chrupiące i złociste. podawaj od razu z cząstkami cytryny  do wyciśnięcia.

* - jeżeli chcesz zamrozić kotleciki ułóż je na talerzu lub deseczce, owiń folią spożywczą i włóż do zamrażarki. w sytuacjach gdy mamy mało czasu na przygotowanie obiadu, gotowe kotleciki już są, wystarczy tylko usmażyć.

bardzo polecam zrobienie takich kotlecików. są przepyszne!

a o książce Jamiego  "Każdy może gotować" napiszę więcej już wkrótce :)

smacznego.


sobota, 14 września 2013

Gordon Ramsay w mojej kuchni.


Dużymi krokami zbliżają się pierwsze urodziny mojego bloga. A jak urodziny to muszą być i prezenty. Taki właśnie prezent dostałam kilka dni temu i dzielę się nim teraz  z Wami.

Dwie, przepięknie wydane książki kulinarne Gordona Ramsaya, który jest moim autorytetem kulinarnym. 

"Kuchnia na każdą porę roku" to zbiór przepisów na dania z wykorzystaniem produktów sezonowych dostępnych u nas bez problemu w pełni sezonu. W książce "Szef kuchni po godzinach" Gordon pisze jak wygląda u niego w domu wspólne gotowanie z  żoną i dziećmi. Przedstawia przepisy na dania jakie przygotowuje dla najbliższych oraz przyjaciół, dla których jego dom jest otwarty.

"Przepis jest tylko wskazówką. Cała przyjemność tkwi w możliwości dodawania nowych składników, zmniejszania ich ilości, lub wprowadzania innych modyfikacji....Wybór składników zależy wyłącznie od ciebie.Ważne jest aby nie zmieniać sposobu przygotowania potrawy". - cyt: Gordon Ramsey

Polecam bardzo obie książki :)



piątek, 13 września 2013

Zupa z czerwonej soczewicy.


To bardzo pyszna, pożywna, ale lekka i rozgrzewająca zupka. Robię również zupę z zielonej soczewicy, dzisiaj padło na czerwoną czy też jak niektórzy nazywają ją pomarańczową.
Doprawiona jest kminem rzymskim, który często dodaje się do potraw z soczewicy i który  nadaje jej wyjątkowy smak. Przygotowanie jej zajmuje 20 minut.

Składniki:

1 szklanka czerwonej soczewicy
2 szalotki
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
200 ml mleka kokosowego
ok. 1,5 l wrzątku
1 marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
duży pęczek świeżej natki pietruszki
sok z 1 limonki lub cytryny
2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 cm papryczki chilli (dla odważnych można dodać więcej)
1 cm świeżego imbiru
1/2 łyżeczki imbiru mielonego
1 i 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego 
odrobina kolendry rozdrobnionej w moździerzu 
sól, pieprz, sos sojowy jasny, cukier - wszystkie te przyprawy do smaku, oraz szczypta lubczyku

Przygotowanie:

Oliwę wlewamy do garnka, dodajemy pokrojone szalotki, czosnek i pokrojoną drobno papryczkę chilli, chwilkę podsmażamy. Wlewamy wrzątek, dodajemy pokrojoną na mniejsze części marchewkę, pietruszkę i seler, wrzucamy opłukaną soczewicę, wlewamy mleko kokosowe, mieszamy i na wolnym ogniu gotujemy aż soczewica będzie miękka, a zupa zgęstnieje. Dodajemy przyprawy (paprykę, pieprz cayenne, imbir mielony, kmin rzymski, kolendrę, lubczyk), pokrojony drobno imbir, nać pietruszki. Zupa w smaku musi być wyrazista, nie może być mdła. Na koniec dodajemy sok z cytryny lub limonki i całość blendujemy. Dekorujemy natką pietruszki. Pycha!