niedziela, 25 sierpnia 2013

Szarlotka w duecie z ciastem ze śliwkami.


Wakacje uciekły tak szybko, jak ucieka lato, kolejny miesiąc, tydzień, dzień. Ostatnio dużo się u mnie dzieje. Jestem w trakcie pewnego projektu unijnego, co jest związane z moją dalszą pracą. Od drugiej połowy lipca zabiera on mi dużo czasu, dlatego przepraszam, że ostatnio zamieszczam mniej wpisów na blogu. Wolny czas mam w sobotę (do południa)  i niedzielę. Wczoraj odwiedził nas miły gość i na tę okazję powstała szarlotka i ciasto ze śliwkami.

Szarlotka to ciasto całoroczne, ale  kojarzy się przede wszystkim z jesienią, a dla mnie również z antonówkami, które uwielbiam i wg mnie są najlepszą odmianą jabłka do szarlotki.

składniki na ciasto:

45 dag mąki
margaryna Kasia
1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków
łyżeczka proszku do pieczenia
4 żółtka

oraz:

1 kg jabłek antonówek
1/2 szklanki drobnego cukru do piany
1 malutka łyżeczka octu winnego
cynamon
1/2 torebki budyniu śmietankowego
ok. 5 łyżek bułki tartej
10 -12 dużych śliwek

przygotowanie:

z mąki, margaryny, cukru, żółtek i proszku do pieczenia zagniatamy ciasto. chłodzimy w lodówce. składniki które podaję na ciasto są porcją na dużą blaszkę (32 dł - 20 szer). ja z połowy przygotowałam szarlotkę, a z drugiej części placek ze śliwkami.

schłodzoną połowę ciasta podzieliłam na dwie części, większą rozłożyłam w wyłożonej papierem do pieczenia małej tortownicy (22 cm) i posypałam równomiernie bułką tartą. umyte i obrane jabłka ztarłam na grubej tarce, ułożyłam na cieście i posypałam cynamonem. z białek ubiłam pianę, dodając pod koniec ubijania ocet i cukier. gdy piana była sztywna dodałam  budyń i ostrożnie wymieszałam łyżką. otrzymaną masę wyłożyłam na jabłkach. pozostałą część ciasta delikatnie ztarłam na tarce nad masą. piekłam 45 minut w 200 stopniach C.

gdy szarlotka się piekła wyjęłam z lodówki pozostałą część ciasta. połową wyłożyłam średniej wielkości naczynie do zapiekania, na wierzchu ułożyłam połówki śliwek, a na to  starłam resztę ciasta na grubej tarce. 
gdy szarlotka była gotowa placek śliwkowy wstawiłam na 30 minut do piekarnika - 200 stopni. po wyjęciu posypałam cukrem pudrem.

życzę smacznego :)


niedziela, 11 sierpnia 2013

ZWYCIĘSKI PLEŚNIAK!


Dzisiaj jeszcze jeden wpis i będzie to nie byle jaki wpis bo zwycięski huraaa ;). Tak, wygrałam jedną z nagród w konkursie Ani - klikklik . Radość i zadowolenie ogromne! Zwycięski okazał się mój pleśniak - tu przepis kilk. 

Nagroda od firmy Krokus - klik dotarła do mnie w piątek. Wracam do domu a tam czeka na mnie ogromne pudło a w nim kosz wspaniałych produktów. Radość wielka! Dziękuję Ania! :)

Produkty tej firmy kupowałam już od jakiegoś czasu bo są naprawdę super, takie domowe, bez konserwantów, takie jakie bardzo lubię. Mam więc teraz mały zapas na jakiś czas ;). Ale przede wszystkim cieszę się że mój pleśniak się spodobał. Taki pleśniak to ciasto, które często robiła moja babcia. Od niej dostałam dużo pozytywnego. 

Najpierw na zdjęciach chwalę się wspaniałą nagrodą :) :


tu dla przypomnienia zwycięski pleśniak :):


do konkursu przesłałam również przepis na kruche babeczki:


babeczki nie wygrały, ale wyróżnieniem dla mnie wielkim jest to, że mój babeczkowy, letni przepis został zamieszczony na stronie firmy Krokus: - klik, podobnie zresztą jak zwycięski pleśniak: - klik :))))))))))))))

ale radości huraaaaa!  :)



Konfitura morelowa.


Jest tak pyszna, że przy robieniu wyjadałam ją z dużego garnka dużą drewnianą łyżką ;). Połówki owoców nasączone smakowitym karmelowym syropem. Coś pysznego! Przepis wynalazłam u Magdy Gesler (klik). Zachęcam bardzo do wypróbowania tego przepisu :).

składniki u mnie:

morele 2kg
cukier 1,5 kg
woda 1,5 szklanki - w oryginale ilość wody jest większa ( 1,5 szklanki na 1,2 kg owoców), 

przygotowanie:

owoce umyłam, przekroiłam na pół i usunęłam pestki. w dużym garnku z wody i cukru ugotowałam syrop. morele włożyłam do garnka z syropem i zagotowałam. gotowałam 5 minut, wyłączyłam i odstawiłam do wystygnięcia. następnego dnia rano znowu zagotowałam, znowu pogotowałam 5 minut i wyłączyłam. i kolejnego dnia znowu rano zagotowałam, gotowałam kolejne 5 minut i wyłączyłam. w trakcie każdego z tych gotowań starałam się nie mieszać owoców łyżką by ich nie uszkodzić, potrząsałam więc delikatnie garnkiem, jak radzi Magda G. ;). Gorącą konfiturę nakładałam do wyparzonych, czystych słoików, zakręcałam i na całą noc pozostawiłam ustawione do góry dnem.


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Tarta leśna.


Leśna bo z borówką leśną :). Słodycz ciasta i kruszonki przełamana kwaskowatym nadzieniem mmm pycha!

składniki:

100 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
100 g mąki krupczatki
80 g cukru pudru
3 małe żółtka
szczypta soli

oraz

3 pełne garście borówki leśnej
kilka wiśni
kilka truskawek

kruszonka:

8 dkg mąki
5 dkg curku + mały cukier waniliowy
5 dkg zimnego masła

przygotowanie:

mąki przesiewamy na stolnicę, dodajemy masło, cukier, żółtka, szczyptę soli sypiemy na żółtka, szybko zagniatamy ciasto, owijamy folią spożywczą i wkładamy na ok. 1 h do zamrażalnika.
formę do tarty smarujemy masłem. schłodzone ciasto ścieramy na tarce na grubych oczkach, a następnie delikatnie palcami ugniatamy tak by ładnie ułożyło się w formie i na bokach formy.
wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy do lekkiego zrumienienia.
podpieczony spód tarty posypujemy bułką tartą, na to układamy owoce, posypujemy kruszonką ( składniki na kruszonkę wsypujemy do miseczki i delikatnie rozcieramy palcami, aż powstanie kruszonka, a następnie chwilę chłodzimy w lodówce ) i pieczemy jeszcze 30 - 35 minut.

gotową tartę posypujemy cukrem pudrem. smacznego :). 





sobota, 27 lipca 2013

Kruche babeczki z konfiturą malinową.

 
Odsłon kruchych babeczek na blogu było już kilka. Dzisiaj się powtarzamy bo bardzo lubimy kruche babeczki, a latem gdy jest tyle owoców... pycha!
 
 
Składniki na ciasto kruche:

200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
80 g cukru pudru
2 żółtka
szczypta soli
 
Pozostałe składniki:

400 g słodkiej śmietanki do ubijania  30 %
cukier puder wg uznania
świeże maliny, oraz  borówki, czerwona, biała porzeczka, listki świeżej mięty
konfitura malinowa Krokus

Przygotowanie:

składniki na ciasto połączyć, szybko zagnieść i schłodzić ciasto dobrze w lodówce przez 1 h.
schłodzone ciasto nakładać do małych foremek babeczkowych, piec ok. 15 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. upieczone wyjąć z piekarnika, wystudzić, a następnie delikatnie, by się nie uszkodziły wyjąć z foremek.
schłodzoną śmietanę ubić na sztywno dodając cukier pod koniec ubijania.
do przygotowanych babeczek nakładamy trochę konfitury malinowej, na wierzch przy pomocy rękawa cukierniczego bitą śmietanę. całość zwieńczamy malinką, listkami mięty i innymi letnimi owocami :).
 


piątek, 26 lipca 2013

Pleśniak.


składniki:

440 g mąki
200g masła
5 średnich jajek
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
200 g drobnego cukru do pieczenia
2 łyżki kakao
szczypta soli
słoik konfitury z czerwonej porzeczki firmy Krokus
świeże czerwone porzeczki do dekoracji

przygotowanie:

mąkę z proszkiem do pieczenia przesiewamy na stolnicę, dodajemy 2 łyżki cukru, żółtka oraz szczyptę soli i szybko zagniatamy ciasto. gotowe ciasto dzielimy na 3 części, do jednej dodajemy kakao i jeszcze raz zagniatamy. każdą część ciasta wkładamy do foliowej torebki i dobrze chłodzimy w lodówce.
białka z pozostałą ilością cukru ubijamy na sztywno.
przygotowujemy tortownicę - natłuszczamy i delikatnie oprószamy bułką tartą, lub wykładamy papierem do pieczenia. na dno tortownicy  ścieramy najpierw  na tarce jasną część ciasta, smarujemy grubą warstwą konfitury porzeczkowej ( możemy dodać również dodatkowo trochę świeżej czerwonej porzeczki ), na to zcieramy ciemną część ciasta, a na wierzch delikatnie wylewamy ubitą pianę z białek.
pieczemy w temp. 180 stopni ok. 50 minut. po wystudzeniu dekorujemy świeżymi owocami czerwonej porzeczki.

smacznego.

wtorek, 23 lipca 2013

Papryka faszerowana kaszą orkiszową.


  
inspiracja na to danie od Gosi - klik. zmiany to pomysł mój własny. wyszło bardzo smacznie no i zdrowo, więc na wyjątkowo późniejszą kolację danie polecane. 

składniki:

2 średnie papryki
ok. 1, 5 szklanki kaszy orkiszowej drobnej ugotowanej na sypko
kawałek słodkiej cebuli
kawałek małej cukinii
kawałek ugotowanej na parze cielęciny ( u mnie był to udziec )
parmezan
sól
pieprz
świeży tymianek
odrobina słodkiej papryki
oliwa z oliwek

przygotowanie:

cebulkę drobno kroimy i delikatnie podsmażamy na oliwie. dodajemy do ugotowanej wcześniej kaszy. dodajemy również drobno pokrojone mięso, posiekany drobniutko tymianek - 3 spore gałązki, sól, pieprz, słodką paprykę, startą na drobnych oczkach cukinię oraz trochę parmezanu - 1 - 2 łyżeczki. całość dokładnie mieszamy.

myjemy paprykę, przekrawamy na pół, oczyszczamy z ziarenek i błonek i napełniamy przygotowanym farszem. z wierzchu posypujemy jeszcze parmezanem, skrapiamy oliwą i zapiekamy w 180 stopniach ok. 30 minut. 

gotowe papryki możemy  posypać świeżym tymiankiem.  kolacja gotowa :)

życzę smacznego :)